Poznajcie bohaterów
Poznajcie moich bohaterów: Hugo, 7-letniego narratora mojej książki, jego 10-letnią siostrę oraz Mimi, ich mamę. Posłuchajcie jak Hugo przedstawia bohaterów i tłumaczy na czym polega ich gra miejska. Miłej zabawy i sami koniecznie spróbujcie kiedyś pograć w drodze do pracy!
Wkrótce zdradzę więcej podpowiedzi jak grać. Teraz wracam do pisania, ponieważ zgodnie z warunkami stypendium MKiDN cały tekst powinien powstać do końca czerwca. Potem zacznę szukać wydawcy i mam nadzieję, że niedługo książka będzie dostępna na papierze!
Hugo
Cześć, jestem Hugo. Opowiem wam o moich przygodach w mieście i o tym co w nim lubię, a czego nie. Mam 7 lat i codziennie do szkoły odprowadza mnie mama. Chciałaby, żebym od przyszłego roku jeździł tam sam. Na szczęście przyszły rok jest dopiero po wakacjach. Do tej pory tylko raz pojechałem do szkoły bez dorosłego. Mama źle się czuła i byłem z moją starszą siostrą Janą. Trochę się bałem. Do końca miałem nadzieję, że na przystanku tramwajowym uda nam się spotkać mojego kolegę i jego mamę. Wtedy ta podróż nie byłaby taka zupełnie bezmamcina.
Jana
To moja siostra Jana. Ma 10 lat i może jeździć do szkoły sama, ale wcale tego nie lubi, bo wtedy bardzo się nudzi, dlatego zwykle jeździ ze mną i z mamą. Bardzo dobrze zna drogę do szkoły, chociaż nie zawsze umie poradzić sobie z nowymi sytuacjami. Jeśli zdarzy jej się coś nowego, zawsze po powrocie do domu rozmawia o tym z mamą. Omawiają jak powinna się zachować. Zwykle mama chwali jej pomysły, czasem podpowiada coś łatwiejszego, co może zrobić następnym razem.
Mimi
To Beata, nasza mama. Mówimy na nią Mimi. Mimi jest pierwszą kobietą, która zdobyła trzy nagrody Nobla: za to, że nas kocha, za uratowanie Gacusia, naleśnika i pomoc przy budowaniu promu dla pluszaków – Edzia i pani Owiesi. Dodatkowo Mimi wie chyba wszystko o mieście. Zajmuje się tym jak jest urządzone i dlaczego ludzie nie zawsze dobrze się w nim czują. Ja i Jana jej pomagamy. Dużo rozmawia na ten temat z dziećmi – z nami, naszymi przyjaciółmi i innymi dziećmi, których nie znam. Widzi, że dorośli zbyt rzadko nas słuchają, więc potem opowiada o naszych rozmowach innym dorosłym. Chciałaby, żeby dzieci były szczęśliwe w mieście.
Gry miejskie
Codziennie w drodze do szkoły mama, Jana i ja gramy razem w miejską grę. Kiedy raz zacznie się grać, przestać można tylko kiedy przestanie się być dzieckiem. W tej grze miasto to wielka plansza. Jej częścią są inni ludzie, światła na przejściu, tramwaje, kapsle czy kamyki na chodniku. Niektóre nam pomagają, inne przeszkadzają w zdobywaniu punktów. Niestety większość zasad w tej grze wymyślili dorośli i nie zawsze mamy ochotę ich przestrzegać. Dlatego tworzymy nasze własne reguły i znajdujemy sposoby, żeby dobrze się bawić.
Zrealizowano w ramach stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego